2020, ceramika, 26 × 45 × 34 cm
Jak opowiada sam artysta rzeźba "przedstawia moment zawieszenia, pół bytu, pół niebytu. Jest to niezwykle trudny manewr umysłu, w którym musisz sobie poradzić z przejściem z jednego stanu bytu w drugi. Dlatego mężczyzna ma jedno oko zamknięte, a drugie otwarte.
Jest też inspirowany obrazem prawdziwego mężczyzny, który siedział przede mną i spał na krześle. Głowę miał odchyloną do tyłu. Spał i patrzył na mnie jednym okiem. Jedno miał zamknięte wyraziście, a drugie bardzo szeroko otwarte, i tym szeroko otwartym na mnie patrzył. Później się okazało, że ono było szklane. Coś nie działało, nie było poślizgu powieki na gałce. Było to rzeczywiście niezwykłe – rozdźwięk pomiędzy byciem w tym samym momencie i niebyciem”.
Praca miała swoją premierę na wystawie Przygoda.