Fotografia zależy od światła, gdy jego brak obrazy gasną. Ta naj­prost­sza, fizyczna reguła ma również metaforyczny sens. Jak sobie radzić bez świetlistych per­spek­tyw i jasnej wizji przyszłości? Tematem drugiej edycji Salonu Fotografii w galerii Raster jest motyw wyczer­pania – zarówno w sensie fotograficz­nym jak i ludz­kim. Nok­turn, zmierzch, wygaszanie, spo­czynek, ale również siły i emocje rodzące się po zmroku: melan­cholia, opór i społeczny bunt. Obrazy tworzone w sztucz­nym świetle, montaże i kom­plikacje fotograficzne, ginące w mroku lub nakładające się na siebie per­spek­tywy jako wyraz niegasnącej wiary w siłę fotografii i zdolność umysłu do widzenia sensu w ciemności.
 
Artystki i artyści:
Bownik, Olaf Brzeski, Jan Bułhak, Oskar Dawicki, Nicolas Grospierre, Aneta Grzeszykow­ska, Michał Kaczyński, Zbigniew Libera, Rafał Milach, Marek Piasecki, Joanna Piotrow­ska, Krzysz­tof Prusz­kow­ski, Szymon Rogiński, Łukasz Rusz­nica, Zofia Rydet, Agnieszka Sejud, Jana Shostak, Sophie Thun, Piotr Uklański, Woj­ciech Wil­czyk, Michał Wasążnik, Ada Zielińska.


Jana Shostak (ur. 1993 w Grodnie w Białorusi) w swojej działalności publicznej łączy polityczny aktywizm z technikami artystycznymi jak performans, fotografia czy dokumentacje filmowe. 1280 to praca dedykowana więźniom politycznym w Białorusi, Fotografia przedstawia artystkę w wykonanej według własnego pomysłu sukience z portretami 1280 przetrzymywanych przez reżim Łukaszenki osób. To jednocześnie dokamerowe odtworzenie publicznej manifestacji - Shostak wystąpiła w takim stroju na uroczystości rozdania Paszportów Polityki w styczniu 2022 roku, a jej zdjęcia obiegły wówczas krajowe i międzynarodowe media.

Jana Shostak, 1280, 2022, druk na winylu, 210 × 150 cm


Joanna Piotrowska, "Enclosures", 2019

Joanna Piotrowska, "Enclosures", 2019



Artur Żmijewski (ur. 1966) w swojej twórczości filmowej i fotograficznej bada granice społecznego tabu związanego z ułomnościami i nienormatywnością ludzkiego ciała. Studium aktu młodej kobiety z protezami odwołuje się do wczesnych, XIX-wiecznych eksperymentów fotograficznej rejestracji ruchu m.in. Edwarda Muggeridge'a. Nakładając na siebie kolejne fazy ruchu Żmijewski animuje ciało modelki tworząc zeń hybrydalną, na poły abstrakcyjną formę.

Artur Żmijewski, "Chronofotografia", 2020, chronofotografia, 54.5 × 62.5 cm



"Archiwum prywatne" Anety Grzeszykowskiej i Jana Smagi (ur. 1974) jest rodzajem obszernego, fotograficznego dziennika artystów, w którym dokumentują sceny zza kulis własnej sztuki. Fotografia przedstawia Anetę Grzeszykowską odpoczywającą we własnej kuchni podczes kręcenia zdjęć do filmu "Black" (2007).

Aneta Grzeszykowska, Jan Smaga, "Archwium prywatne (118)", 2012, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 30 × 24 cm



"Archiwum prywatne" Anety Grzeszykowskiej i Jana Smagi (ur. 1974) jest rodzajem obszernego, fotograficznego dziennika artystów, w którym dokumentują sceny zza kulis własnej sztuki. Fotografia, wykonana "po godzinach" na wystawie w galerii Raster przedstawia Jana Smagę przytulonego do lalki uszytej przez Grzeszykowską.

Aneta Grzeszykowska, Jan Smaga, "Archwium prywatne (204)", 2012, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 24 × 30 cm



Fotomomontaż Agnieszki Sejud (ur. 1991) jest skumulowanym w jednym obrazie zapisem performansu zrealizowanego przez artystkę podczas Summer School of Photography na Łotwie. Hybrydyczność, psychodeliczna płynność ciał, zasłanianie i kamuflaż, również dosłownie jako fotograficzne techniki nakładania warstw i tapet, są charakterystycznymi motywami w praktyce Sejud, jednej z najciekawszych artystek młodego pokolenia tworzących w medium (post)fotografii. Sejud jest autorką m.in. nagradzanych photobooków i zinów Hoax (2020) oraz Kwas (2019-21, wspólnie z Karoliną Wojtas)

Agnieszka Sejud, "Mimesis perfo", 2019, c-print, dibond, plexi, 100 × 65 cm



Rafał Milach (ur. 1978), współpracownik legendarnej agencji Magnum Photos, działa na styku zaangażowanego reportażu fotograficznego i sztuki. Zdjęcia z cyklu "Strajk" wykonane podczas protestów Strajku Kobiet złożyły się na opublikowaną w 2021 roku autorską książke fotograficzną pod tym samym tytułem. Wśród nich przewija się motyw unoszącego się z racy kolorowego dymu. Jego niemal abstrakcyjne studium to zapis politycznego gestu, a zarazem nośna, wizualna metafora czasu protestów.

Rafał Milach, z cyklu "Strajk", 2020, druk pigmentowy na papierze archiwalnym, 100 × 80 cm



Ada Zielińska (ur. 1989) fascynuje się estetyką katastrof i emocjami jakie one generują. Zainteresowanie materialną dezintegracją i rozpadem znajduje spełnienie w aranżowanych fotogarfiach przedstawiających wypadki samochodowe lub płonące auta. "How Are You Late Capitalism?" to spektakularna, ale i symboliczna ikona przywołująca wizje końca: kresu nadkosumpcji i globalnej ekonomii, gwałtownej zmiany oraz związanej z nią przemocy.

Ada Zielińska, "How Are You Late Capitalism?", 2020, druk na tkaninie, 290 × 300 cm



"Kolory straconego czasu" Bownika (ur. 1977) to fotograficzna elegia dedykowana gatunkom ptaków, które wyginęły niemal na naszych oczach - ich wizerunki udało się jeszcze zarejestrować na zdjęciach. Te dokumentalne fotografie stały się punktem wyjścia do obrazów Bownika. Barwne koła powstały poprzez sfotografowanie na długim czasie naświetlania, wprawionych w ruch wizerunków ptaków.

Paweł Bownik, "Koło 3." Z serii "Colours of Lost Time", 2019, druk pigmentowy na papierze archiwalnym, 68 × 48 cm



Twórczość Marka Piaseckiego (1935-2011), jednego z najbardziej oryginalnych fotografów okresu powojennego, obejmuje zarówno neorealistyczny dokument jak i całkowicie osobne, surrealistyczne miniatury i obiekty fotograficzne z obsesyjnie powracającym motywem lalek. Szereg prac, w tym prezentowane przez nas, ma charakter unikatowy i eksperymentalny. To wykonane w ciemni studia łączące technikę fotogramu i solaryzacji. Elementy figuratywne mają charakter zjawiskowy, cielesność jest tu jak świetlny fetysz, rodzaj krótkiej iluminacji.

Marek Piasecki, bez tytułu, lata 1960, heliografia, retuszowana odbitka żelatynowo-srebrowa, 18 × 13 cm



Krzysztof Pruszkowski (ur. 1943) jest jednym z najbardziej uznanych na świecie polskich fotografów, autorem głośnych cykli o postkonceptualnym charakterze. Jednym z nich jest "Fotosynteza" realizowana w latach 1980. i 1990. Jej idea opiera się na odejściu od liniowej dokumentacji ku metaobrazom łączącym na jednej klatce negatywu wiele ujęć danego obiektu lub obiektów. W 1989 roku mieszkający od lat 1960. we Francji artysta przyjechał do Warszawy aby na zamówienie prestiżowego szwajcarskiego magazynu "Du" zrealizować cykl zdjęć dokumentujących miasto w momencie historycznej zmiany politycznej. Stworzony metodą fotosyntezy widok warszawskiego Pałacu Kultury jest uwalniającą, kubistyczną dekonstrukcją tego monumentalnego symbolu sowieckiej dominacji.

Krzysztof Pruszkowski, "Fotosynteza. Warszawa 1989. Pałac Kultury", 1989, odbitka srebrowa na papierze barytowym, 40,5 × 28 cm



Fotomontaże Zofii Rydet (1911-1997) pochodzą z krótkiej serii "Pejzaży" wchodzących w skład cyklu "Świat uczuć i wyobraźni" opublikowanego w formie ksiażkowej w 1979 roku. Pełen cykl znajduje się również w kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Surrealistyczne kompozycje przedstawiają krajobraz ukształtowany z fragmentów kobiecego ciała i pograżony w melancholijnej, księżycowej aurze. Empatyczna, matriarchalna perspektywa artystki łączy się tu z powidokami wojennej traumy i kosmiczną nieuchronnością przemijania.

Zofia Rydet, Z cyklu "Świat uczuć i wyobraźni. Pejzaże", 1975–1979, odbitka żelatynowo-srebrowa, 18 × 23,5 cm



Fotomontaże Zofii Rydet (1911-1997) pochodzą z krótkiej serii "Pejzaży" wchodzących w skład cyklu "Świat uczuć i wyobraźni" opublikowanego w formie ksiażkowej w 1979 roku. Pełen cykl znajduje się również w kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Surrealistyczne kompozycje przedstawiają krajobraz ukształtowany z fragmentów kobiecego ciała i pograżony w melancholijnej, księżycowej aurze. Empatyczna, matriarchalna perspektywa artystki łączy się tu z powidokami wojennej traumy i kosmiczną nieuchronnością przemijania.

Zofia Rydet, Z cyklu Świat uczuć i wyobraźni. Pejzaże, 1975-1979, odbitka żelatynowo-srebrowa, 22,5 × 18 cm



Fotomontaże Zofii Rydet (1911-1997) pochodzą z krótkiej serii "Pejzaży" wchodzących w skład cyklu "Świat uczuć i wyobraźni" opublikowanego w formie ksiażkowej w 1979 roku. Pełen cykl znajduje się również w kolekcji Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Surrealistyczne kompozycje przedstawiają krajobraz ukształtowany z fragmentów kobiecego ciała i pograżony w melancholijnej, księżycowej aurze. Empatyczna, matriarchalna perspektywa artystki łączy się tu z powidokami wojennej traumy i kosmiczną nieuchronnością przemijania.

Zofia Rydet, Z cyklu "Świat uczuć i wyobraźni. Pejzaże", 1975–1979, odbitka żelatynowo-srebrowa, 29,5 × 23,5 cm



Twórczość Marka Piaseckiego (1935-2011), jednego z najbardziej oryginalnych fotografów okresu powojennego, obejmuje zarówno neorealistyczny dokument jak i całkowicie osobne, surrealistyczne miniatury i obiekty fotograficzne z obsesyjnie powracającym motywem lalek. Szereg prac, w tym prezentowane przez nas, ma charakter unikatowy i eksperymentalny. To wykonane w ciemni studia łączące technikę fotogramu i solaryzacji. Elementy figuratywne mają charakter zjawiskowy, cielesność jest tu jak świetlny fetysz, rodzaj krótkiej iluminacji.

Marek Piasecki, bez tytułu, lata 1960, odbitka żelatynowo-srebrowa, 23,8 × 15,9 cm



Twórczość Marka Piaseckiego (1935-2011), jednego z najbardziej oryginalnych fotografów okresu powojennego, obejmuje zarówno neorealistyczny dokument jak i całkowicie osobne, surrealistyczne miniatury i obiekty fotograficzne z obsesyjnie powracającym motywem lalek. Szereg prac, w tym prezentowane przez nas, ma charakter unikatowy i eksperymentalny. To wykonane w ciemni studia łączące technikę fotogramu i solaryzacji. Elementy figuratywne mają charakter zjawiskowy, cielesność jest tu jak świetlny fetysz, rodzaj krótkiej iluminacji.

Marek Piasecki, bez tytułu, lata 1960, odbitka żelatynowo-srebrowa, 18 × 13 cm



Praca Anety Grzeszykowskiej (ur. 1974) z serii "Face Book" nawiązuje do fotograficznych, albumowych typologii o charakterze antropologicznym czy medycznym, popularnych na przełomie XIX i XX wieku. Deformując do zdjęcia własną twarz artystka odnosi się do przemocowego charakteru fotografii jako "obiektywnego" narzędzia badania i klasyfikacji typów ludzkich, emocji i zachowań. To zarazem komentarz do współczesnych norm i oczekiwań wpisanych w kulturę wizualną mediów społecznościowych.

Aneta Grzeszykowska, "Grinning Face", Z serii "Face Book", 2020, 2 odbitki żelatynowo-srebrowe w autorskiej oprawie, 50 × 66 cm



Oskar Dawicki (ur. 1971) łączy w swojej twórczości postkonceptualny humor z filozoficznym fatalizmem. W dwóch, z pozoru klasycznie ujętych, fotograficznych autoportretach w dosłowny sposób mierzy się z ciężarem egzystencji, którego ucieleśnieniem jest tu siła grawitacji. Artysta pozował do zdjęć wisząc głową do dołu.

Oskar Dawicki, "Propedeutyka optyki grawitacyjnej (1)", 2022, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 50 × 40 cm



Oskar Dawicki (ur. 1971) łączy w swojej twórczości postkonceptualny humor z filozoficznym fatalizmem. W dwóch, z pozoru klasycznie ujętych, fotograficznych autoportretach w dosłowny sposób mierzy się z ciężarem egzystencji, którego ucieleśnieniem jest tu siła grawitacji. Artysta pozował do zdjęć wisząc głową do dołu.

Oskar Dawicki, "Propedeutyka optyki grawitacyjnej (2)", 2022, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 50 × 40 cm



Michał Wasążnik (ur. 1956) był w latach 1980. związany z warszawską sceną punkową. Towarzyszył z aparatem muzykom poczas koncertów, imprez, wyjazdów i za kulisami tworząc wyjątkowy dokument tego niezależnego środowiska. Został on przypomniany w autorskim albumie "Generacja" (wydawnictwo Ha!art, 2010). Czarno-białe portrety Wasążnika oddają bezkompromisową energię polskiej Nowej Fali i undergroundu.

Michał Wasążnik, "Robert Brylewski", 1983, odbitka żelatynowo-srebrowa, 39 × 26,5 cm



Michał Wasążnik (ur. 1956) był w latach 1980. związany z warszawską sceną punkową. Towarzyszył z aparatem muzykom poczas koncertów, imprez, wyjazdów i za kulisami tworząc wyjątkowy dokument tego niezależnego środowiska. Został on przypomniany w autorskim albumie "Generacja" (wydawnictwo Ha!art, 2010). Czarno-białe portrety Wasążnika oddają bezkompromisową energię polskiej Nowej Fali i undergroundu.

Michał Wasążnik, "Tomek Wiśniewski „Majonez” 1982, odbitka żelatynowo-srebrowa, 39,5 × 29,5 cm



"Wszystkie imperia upadną" Łukasza Rusznicy (ur. 1980) to frapująca wizualnie ekslploracja miejskiej roślinności. Fotografowane o zmroku i nocą z użyciem lampy błyskowej kwiaty, zarośla i chwasty porastające klomby, łąki i pola na obrzeżach terenów zamieszkałych, epatują zjawiskową aurą. Starannie wypracowane obrazy Rusznicy są subtelną, opowiedzianą klasycznymi środkami metaforą świata po odejściu człowieka, w której siła i piękno obrazu ponownie przenoszą fundamentalne treści i emocje.

Łukasz Rusznica, bez tytułu, Z cyklu "Wszystkie imperia upadną", 2020, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 120 × 90 cm



Fotografia Piotra Uklańskiego (ur. 1968) wpisuje się w cykl reinterpretacji fotograficznych ikon polskości, nad którymi artysta pracuje od kilku lat. Inspiracją dla portretu Filipa Rutkowskiego, znanego jako Filipka, osoby o płynnej tożsamości płciowej, były fotografie pośmiertnej maski Fryderyka Chopina jak również fotomontaż Maksymiliana Myszkowskiego "Żal Szopenowski" z 1948 roku. Uklański z wirtuozerią operuje tu konwencją i techniką czarno-białej fotografii studyjnej, poddając zarazem queerowej próbie wizualne klisze polskiego romantyzmu.

Piotr Uklański, "bez tytułu (Żal Szopenowski, Filip Rutkowski)", 2018, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 42 × 55 cm



Krzysztof Pruszkowski (ur. 1943) jest jednym z najbardziej uznanych na świecie polskich fotografów, autorem głośnych cykli o postkonceptualnym charakterze. Jednym z nich jest "Fotosynteza" realizowana w latach 1980. i 1990. Jej idea opiera się na odejściu od liniowej dokumentacji ku metaobrazom łączącym na jednej klatce negatywu wiele ujęć danego obiektu lub obiektów. W 1989 roku mieszkający od lat 1960. we Francji artysta przyjechał do Warszawy aby na zamówienie prestiżowego szwajcarskiego magazynu "Du" zrealizować cykl zdjęć dokumentujących miasto w momencie historycznej zmiany politycznej. Jedną z powstałych wówczas fotografii jest zbiorowy portret strażaków z remizy przy ul. Polnej - zarazem idealistyczny i prawdziwy.

Krzysztof Pruszkowski, "Fotosynteza. Strażacy z remizy Polna 1 w Warszawie", 1989, odbitka srebrowa na papierze barytowym, 40,5 × 28 cm



"Kolory straconego czasu" Bownika (ur. 1977) to fotograficzna elegia dedykowana gatunkom ptaków, które wyginęły niemal na naszych oczach - ich wizerunki udało się jeszcze zarejestrować na zdjęciach. Te dokumentalne fotografie stały się punktem wyjścia do obrazów Bownika. Barwne koła powstały poprzez sfotografowanie na długim czasie naświetlania, wprawionych w ruch wizerunków ptaków.

Paweł Bownik, "Koło 17." Z serii "Colours of Lost Time", 2019, druk pigmentowy na papierze archiwalnym, 68 × 48 cm



W głośnym cyklu "Pozytywy" Zbigniew Libera (ur. 1959) aranżuje na nowo sceny z ikonicznych, XX-wiecznych fotografii prasowych. Scena z wyzwolenia obozu Auschwitz w 1945 roku, przemienia się tu w grupowy portret rozbawionych znajomych artysty. Libera podejmuje temat historycznej traumy i możliwości jej przekroczenia, analizując w jaki sposób nasza pamięć historyczna ukształtowana jest przez obrazowe klisze. W "Pozytywach" historia i fotografia spotykają się ze sobą jako dwie wielkie siły kreujące i manipulujące świadomością zbiorową.

Zbigniew Libera, "Mieszkańcy." Z cyklu "Pozytywy", 2003/2004, c-print, 69,5 × 104,5 cm



Fotograficzna interpretacja hybrydowego obiektu ceramicznego wykonanego przez rzeźbiarza Olafa Brzeskiego (ur. 1975) jest melancholijną reminiscencją niegdysiejszej kultury kawiarnianej. Tytuł fotografii odnosi się zarazem do poświęconego codziennym używkom, kultowego filmu Jima Jarmusha "Kawa i papierosy".

Olaf Brzeski, Michał Kaczyński, "Kwiaty i papierosy", 2022, druk pigmentowy na papierze bawełnianym, 50 × 40 cm



Tytułowy Aleph to wedle słów Jorge Luisa Borgesa "punkt w przestrzeni, który zawiera w sobie wszystkie inne punkty". Iluzjonistyczny obiekt Nicolasa Grospierre'a (ur. 1975) zawiera jako punkt wyjścia fotografię charakterystycznego elementu architektonicznego tzw. ramy przestrzennej, która służy jako konstrukcja nośna hali i innych obiektów wielkokubaturowych. Z charakterystyczną dla siebie precyzją Grospierre konstruuje optyczny wehikuł, który łączy w sobie modernistyczną obsesję budowania z wizją kosmicznej czeluści - mrocznej i nieskończonej.

Nicolas Grospierre, "Aleph", 2019, stal, lustra weneckie, lustra, druk duratrans w kasetonie świetlnym, 65 × 65 × 175 cm



Borderlands Szymona Rogińskiego (ur. 1975) to kontynuowana przez artystę od wieleu lat nocna eksploracja polskich obrzeży. W swych fotografiach Rogiński wykorzystuje zastane sztuczne światla jak i siłę reflektorów własnego auta traktując krajobraz jako zjawiskową "pustą scenę". Pozbawiona aktorów, starannie zakomponowana, fotograficzna scenografia Rogińskiego epatuje "polską prawdą" i wciąga do środka.

Szymon Rogiński, Z serii "Borderlands #32", 2014, c-print, dibond, plexi, 135 × 110 cm



Wojciech Wilczyk (ur. 1961) znany jest ze swoich cykli dokumentalno-topograficznych, w których podejmuje fundamentalne tematy współczesnej polskiej tożsamości i pamięci historycznej. Zarejestrowane w pierwszych latach XXI wieku analogowe widoki likwidowanych kopalni i hut na Górnym Śląsku, w tym także obrazy robotniczych osiedli, to pierwszy pomnikowy projekt artysty. Przejmujące wizualnie fotografie stanowią jeden z najwcześniejszych i najbardziej przenikliwych dokumentów polskiej transformacji oraz raptownej entropii wielkiego przemysłu, który przez dekady kształtował tożsamość tego regionu.

Wilczyk Chorzów, Koksownia ''Huty Królewskiej'' 12.02.2002



Wojciech Wilczyk (ur. 1961) znany jest ze swoich cykli dokumentalno-topograficznych, w których podejmuje fundamentalne tematy współczesnej polskiej tożsamości i pamięci historycznej. Zarejestrowane w pierwszych latach XXI wieku analogowe widoki likwidowanych kopalni i hut na Górnym Śląsku, w tym także obrazy robotniczych osiedli, to pierwszy pomnikowy projekt artysty. Przejmujące wizualnie fotografie stanowią jeden z najwcześniejszych i najbardziej przenikliwych dokumentów polskiej transformacji oraz raptownej entropii wielkiego przemysłu, który przez dekady kształtował tożsamość tego regionu.

Wojciech Wilczyk, "Świętochłowice KWK “Polska” 25.03.2001", Z cyklu "Czarno-biały Śląsk", 2001/2003, odbitka barytowa, 35,5 × 35 cm



Wojciech Wilczyk (ur. 1961) znany jest ze swoich cykli dokumentalno-topograficznych, w których podejmuje fundamentalne tematy współczesnej polskiej tożsamości i pamięci historycznej. Zarejestrowane w pierwszych latach XXI wieku analogowe widoki likwidowanych kopalni i hut na Górnym Śląsku, w tym także obrazy robotniczych osiedli, to pierwszy pomnikowy projekt artysty. Przejmujące wizualnie fotografie stanowią jeden z najwcześniejszych i najbardziej przenikliwych dokumentów polskiej transformacji oraz raptownej entropii wielkiego przemysłu, który przez dekady kształtował tożsamość tego regionu.

Wojciech Wilczyk, "Świętochłowice-Lipiny, ul. Barlickiego 7.11.2001", Z cyklu "Czarno-biały Śląsk", 2000/2003, odbitka barytowa, 36 × 36 cm



Jan Bułhak (1876-1950), pionier fotografii artystycznej w Polsce, przez ponad 30 lat tworzył dokumentację historycznego krajobrazu miejskiego Wilna. Wśród jego fotografii zdjęcia nocne należą jednak do wyjątków. Nastrojowe ujęcie wylotu Zaułka Bernardyńskiego ku ulicy Zamkowej zostało przez autora starannie wyreżyserowane. W roli sztafażu pozuje prawdopodobnie sam Bułhak, zaś dla czystości obrazu na negatywie wyretuszowane zostały szyldy sklepowe.

Jan Bułhak, "Wilno. Zaułek Bernardyński", 1915, tonowana odbitka żelatynowo-srebrowa, 15,7 × 11 cm



"Kolory straconego czasu" Bownika (ur. 1977) to fotograficzna elegia dedykowana gatunkom ptaków, które wyginęły niemal na naszych oczach - ich wizerunki udało się jeszcze zarejestrować na zdjęciach. Te dokumentalne fotografie stały się punktem wyjścia do obrazów Bownika. Barwne koła powstały poprzez sfotografowanie na długim czasie naświetlania, wprawionych w ruch wizerunków ptaków.

Paweł Bownik, "Koło 14". Z serii "Colours of Lost Time", 2019, druk pigmentowy na papierze archiwalnym, 68 × 48 cm


WYSTAWY 2022

OSTATNI GASI ŚWIATŁO
2. SALON FOTOGRAFII

12.03 – 29.04.2022

Galeria czynna od wtorku do soboty w godzinach 12:00 – 18:00.