Książka wydana została z okazji wystawy „Autoportret pod płótnem”, prezentującej obrazy, na których Rogalski niemal ostentacyjnie ujawnia rozterki współczesnego malarza: że nie wiadomo dokąd prowadzi pokrywanie farbą płótna, że w pracowni często straszy, że nigdy nie można być pewnym tego co widzą oczy i umysł, bo wszystko to może być zaledwie złudzeniem optycznym.