Rozległa, płaska, czarna forma nie pozostawia wyboru, nie da się jej niepostrzeżenie i obojętnie ominąć, jej skala wciąga człowieka do gry. Sam artysta mówi o tej pracy jako „przepaści psychicznej” albo „bardzo złej sytuacji”. W istocie, Budny konfrontuje widza z negatywem przepaści: zamiast dziury bez dna – lekko uniesiona nad ziemią czarna płaszczyzna. To bezmiar, ale stwarzający nadzieję utrzymania się na powierzchni. Minimalizm psychoanalityczny.