Fragment tekstu Marty Czyż do wystawy:
„Rzadko jest tak, że patrząc na obraz widzimy go w całej okazałości. Możemy go zobaczyć albo z dystansu albo z bliska, przyglądając się detalom, próbując wyłapać wzrokiem pociągnięcie pędzla. Aspekt patrzenia jest dla sztuki kluczowy. Możemy dowolnie przyglądać się dziełom, ale równocześnie nie możemy ich dotknąć. Kiedy jesteśmy ograniczeni brakiem jednego ze zmysłów, wtedy nasilają się pozostałe. A kiedy przedmiot, na który patrzymy nie jest zbyt wyraźny, wyostrzamy wzrok.
Nostalgia związana z przemijaniem cechuje najnowsze prace Zbigniewa Rogalskiego. W Each moment like the first pojawiają się martwe natury, czaszki ptaków, przemalowane fotografie kwiatów Arakiego, muszla Edwarda Westona oraz prace z cyklu Tenderness libańskiej artystki Myriam Boulos. Zestawione motywy przywołują coś, co można nazwać momentem granicznym w romantycznym wydaniu. Miłość, śmierć, sensualność i biologiczność mieszają się i pozostają w zastygłym uścisku. Patrzymy na te obrazy z dozą mieszanych uczuć. Z jednej strony podziwiając szczegóły, z drugiej czując wewnętrzną niewygodę oglądając obok siebie czaszki i pocałunki. Spotykają się tu joy de vivre i memento mori.”
Wystawa Zbigniewa Rogalskiego „Each Moment Like the First” w Miejskim Ośrodku Sztuki